19. miesiąc życia z małym bohaterem za nami. Działo się, jak co miesiąc dużo, nudą nie wiało a rozwój nie idzie pomału do przodu – on biegnie! Poniżej infografika, w której opisuję jak w pigułce wyglądał ten miesiąc oraz podaję trochę suchych, ale cennych i ważnych danych.
19. miesiąc życia. Jak było?
Jak poprzedni miesiąc był ogólnie na „TAK”, ten jest zdecydowanie na „NIE”. Mały zorientował się, że może trochę porządzić. Raz mleko chce wypić u siebie, a kiedy indziej w naszej sypialni i basta. Jak nie spełnisz żądań, będzie płacz, tupanie nogami i mleko, nadal całe do wypicia. Pół biedy jak wie czego chce lub ty zrozumiesz o co chodzi, gdy mówi że chcę „basia”… (dla pełnej jasności w najbliższej rodzinie Basi nie mamy).
Ten miesiąc to również problemy z zasypianiem, które objawiały się czasami nawet godzinnym „muleniem”. Do tego mały bunt przy jedzeniu, z powodu na przykład nie tej łyżeczki lub złych zabawek do umilenia obiadu.
Mimo tego wszystkiego, ten mały diabełek jest również uroczy i pocieszny. Potrafi się chwilę sam bawić, choć woli zabawy z nami. Próbuje po swojemu nazywać świat i pokazuje co od nas chce, na przykład pukając w podłogę zaprasza nas do zabawy na niej. Mała zmiana nastąpiła w spacerach, gdzie coraz chętniej spaceruje sam, a wózek jest tylko obserwatorem „pląsów”.
Do łask wrócił tata. Oczywiście nadal mama jest całym światem, ale tata też się momentami przydaje.
Co zmieniło się w porównaniu do poprzedniego miesiąca?
Dwie duże zmiany – bunt i problemy w zasypianiu. Pozostałe sprawy zostały bez większych zmian, choć oczywiście też są. Jednak to co odczuliśmy najbardziej to właśnie włączenie trybu „buntownika” i „mulenie” do snu, dłuższe niż wcześniej.