wydma czołpińska i latarnia morska w Czołpinie

Wydma Czołpińska i latarnia morska w Czołpinie


opublikowano: 24 czerwca 2020
kategoria: zwiedzam Polskę
autor bloga
kierunkowo.pl autor Marcin Krawczyk złote kierunki 2023 2022 2024 2025
Cześć, jestem Marcin!
Od ponad 30 lat podróżuję po Polsce, odkrywając jej najciekawsze zakątki i smaki. Swoimi mikropodróżniczymi odkryciami dzielę się z Wami od 2019 roku na moim blogu – kierunkowo.pl, starając się tworzyć najbardziej rzetelny blog podróżniczy o Polsce. Więcej o mnie przeczytacie tutaj
autor wpisu
kierunkowo.pl autor Marcin Krawczyk złote kierunki 2023 2022 2024 2025
Cześć, jestem Marcin!
Od ponad 30 lat podróżuję po Polsce, odkrywając jej najciekawsze zakątki i smaki. Swoimi mikropodróżniczymi odkryciami dzielę się z Wami od 2019 roku na moim blogu – kierunkowo.pl, starając się tworzyć najbardziej rzetelny blog podróżniczy o Polsce. Więcej o mnie przeczytacie tutaj

Wydma Czołpińska i latarnia morska w Czołpinie to był mój najambitniejszy cel na tegoroczne wakacje. Bardzo chciałem obie te atrakcje zobaczyć. Urzekły mnie zdjęcia z tamtych stron ale i unikatowość obu tych miejsc, o czym wiele przeczytałem przed wyjazdem. Dlaczego nazwałem tą wyprawę najbardziej ambitną? Bo było z nami dziecko, a to uwierzcie mi, zawsze potrafi skomplikować zadanie. O tym wszystkim, ale głównie o samych atrakcjach i dojściu do nich, przeczytacie poniżej.

Wydma Czołpińska i latarnia morska w Czołpinie – dwie atrakcje prima sort

To właśnie Wydma Czołpińska i latarnia morska w Czołpinie, była moją atrakcją prima sort. Uparłem się, że jadąc do Rowów, chcę te miejsca zobaczyć, a nawet mówiąc szczerze to najpierw szukałem atrakcji nad morzem a dopiero potem miejsca, gdzie będziemy spać i wypoczywać. Tak oto zdecydowałem się na Słowiński Park Narodowy, a dokładnie jego zachodnią część, co potem zakończyło się pobytem w Rowach.

Wydma Czołpińska i latarnia morska w Czołpinie była przeze mnie wałkowana w przewodnikach i internecie. Przede wszystkim po to, by sprawdzić czy jest to, do zobaczenia z małym dzieckiem ma pokładzie, ale również po to by przygotować się jak najlepiej na to, co zobaczymy na miejscu. Myślę, ze zadanie domowe obrobiłem, wszystko się udało choć lekko nie było.

Wydma Czołpińska i latarnia morska w Czołpinie za jednym zamachem!

Czas a dziecko

Zakładałem, że uda nam się pokonać całą trasę w 2,5 godziny. Do tego musiałem dodać czas dojazdu z Rowów (około 30 minut w jedną stronę) co sumarycznie dawało 3,5 godzinną wyprawę. Było to dla nas istotne, ponieważ brzdąc, który był z nami nadal lubi spać w ciągu dnia. Przez to, mieliśmy mocno ograniczony czas i maksymalnie około 4 godzin do wykorzystania. Lepszą porą na wyjazd było popołudnie, dlatego sprawdziliśmy pogodę i ruszyliśmy.

Plan

Plan, który miał pozwolić nam zobaczyć, jak piękna z bliska jest Wydma Czołpińska i latarnia morska w Czołpinie, był prosty. Biegł najpierw czerwonym szlakiem od parkingu leśnego do samej wydmy, by skończyć swój bieg na plaży Słowińskiego Parku Narodowego. Następnie około dwukilometrowy spacer brzegiem morza, Bogu dzięki z wiatrem w plecy. A na końcu wędrówka niebieskim szlakiem w kierunku parkingu, po drodze oczywiście mijając latarnię morską. Proste!

wydma czołpińska i latarnia morska w Czołpinie
źródło: Mapy Google

Czerwony szlak do Wydmy Czołpińskiej

Zaparkowaliśmy na niemal pustym parkingu leśnym i ruszyliśmy pięknym i dzikim lasem, w kierunku Wydmy Czołpińskiej. Nasza droga wiodła czerwonym szlakiem po równej leśnej ścieżce.

wydma czołpińska i latarnia morska w Czołpinie
słowiński park narodowy

Im bliżej wydmy tym bardziej ścieżka się zwężała, by w końcu już na wyraźnie piaszczystym terenie zostać „wzmocniona” za pomocą drewnianych kładek. Trzeba przyznać, że to duże ułatwienie, dzięki któremu nie musimy przedzierać się przez piaski, których później nie zabraknie.

kładka słowiński park narodowy dojście do wydmy czołpińskiej
kładka na wydmę czołpińską

Wydma Czołpińska

Dojście do tego miejsca lasem trwało około 20 minut. Na początek wydma wygląda niepozornie. Z miejsca do którego doszliśmy idąc lasem, widzimy jedną dużą górę piasku, wkradającą się nieśmiało pomiędzy drzewa. Ta góra piasku, wydaje się niewielka i ogromna zarazem, zależy to od tego ile mamy w sobie energii, by iść dalej.

wydma czołpińska i latarnia morska w Czołpinie

Podejście pod nią, okazuje się jednak bardziej wymagające, niż się wydawało. Samo chodzenie po piasku jest męczące, a co gdy dorzucimy do tego jeszcze podchodzenie pod górę i 12 kilogramowego podróżnika na rękach, szybko robi się gorąco. Co najgorsze, okazało się, że to dopiero pierwsza z wydm, a przed nami kolejne 3 lub 4, które wcale nie się łatwiejsze do zdobycia.

Pierwsza wydma i pierwsze widoki

Już podczas pierwszego podejścia, naszym oczom ukazało się morze piasku. Akurat to miejsce było porośnięte niewielką roślinnością, przez co efekt jeszcze nie był tak powalający. Mimo wszystko, czuć było w powietrzu, że jest się w wyjątkowym miejscu.

słowiński park narodowy
Wydma Czołpińska słowiński park narodowy
Wydma Czołpińska słowiński park narodowy

Przy zejściu z pierwszej wydmy spotkaliśmy właścicieli naszego pensjonatu w Rowach – całkowity przypadek. On już wracali, chwilę porozmawialiśmy, usłyszeliśmy budujące „jeszcze 3-4 takie podejścia” i każdy z nas ruszył dalej w swoim kierunku. Dla nam morze piasku się dopiero zaczynało, widać było że im bliżej morza, tym mniej roślinności dookoła. Zaczęły przeważać trawy, które pięknie mieniły się na tle piasku.

Wydma Czołpińska słowiński park narodowy

Po wejściu na szczyt kolejnej wydmy warto spojrzeć za siebie. Naszym oczom ukarze się widok, którego nie zobaczymy nigdzie indziej… Piaskowe góry, porośnięte gdzieniegdzie roślinnością, w tle las z wystającą ponad korony latarnią morską w Czołpinie, do której pomału zmierzamy. Trochę mi ten widok, przypomina wielką kopalnię odkrywkową, tylko że piasku. Tam rozkopali, tu zrobili hałdę, to drzewo ocalało a inne wycieli w pień. Jednak to nie człowiek a natura, stworzyła ten krajobraz.

wydma czołpińska i latarnia morska w Czołpinie
wydma czołpińska i latarnia morska w Czołpinie

Wydma Czołpińska to tak naprawdę obszar, na którym nie jest tylko jedna wędrująca wydma a kilka. Teren jest mocno pofałdowany, nieustanie prowadzący góra-dół. Dzięki temu, że co chwila jesteśmy na innym „szczycie” możemy ten krajobraz oglądać z różnych perspektyw, karmiąc oczy iście nieziemskim krajobrazem.

wydma czołpińska i larania morska w Czołpinie

Gdzie te ruchome wydmy?

Na pewno wędrując po wydmach będziemy chcieli zobaczyć to, z czego są najbardziej znane, czyli ich ruch. Niestety jedyną oznaką ruchu wydm, kiedy już na nich jesteśmy, jest sypiący się do oczu piasek, unoszony przez wiatr. Dodatkowo możemy tylko porównywać poziom piasku na wbitych, ciągnących się wzdłuż szlaku drewnianych palach. To jedyne widoczne oznaki, tak naprawdę powolnego (rzędu kilku metrów na rok) ruchu wydm.

wydma czołpińska i larania morska w Czołpinie

Więcej o Wydmie Czołpińskiej przeczytacie w opisie tego miejsca w kategorii tu byłem: Wydma Czołpińska

Żegnamy Wydmę Czołpińską

Mimo jej rozmiarów, jak wszystko na Świecie i ona się kiedyś kończy. Po przejściu kilku wydm, zebraniu w butach kilograma piasku i nacieszeniu oczu widokami, które przypominają bardziej pustynię niż polskie wybrzeże, naszym oczom ukazuje się morze. Co prawda jeszcze będące za lasem ale wyłaniające się z nad koron drzew i mieniące się w promieniach Słońca.

wydma czołpińska i larania morska w Czołpinie

Teraz czeka nas już tylko dojście lasem, do plaży Słowińskiego Parku Narodowego. Biegnie ono w większości nadmorskim, sosnowym lasem po piaszczystej ścieżce. Zlokalizowano przy niej ławki, na których można usiąść i oddać wydmom piasek, który zabraliśmy ze sobą w butach. Przejście lasu nie trwa za długo, kwestia paru minut i dochodzimy do plaży, która zaczyna się niepozornym morzem piasku, porośniętym głównie przez trawy.

Na niewielkiej wydmie, tuż przed właściwą plażą, znajdziemy drewniane drogowskazy. Kierują i informują one o odległościach do najbliższych osad. My w tym miejscu skręcamy na zachód w stronę Rowów, z których zresztą przyjechaliśmy.

Więcej o Słowińskim Parku Narodowym przeczytacie w opisie tego miejsca w kategorii tu byłem: Słowiński Park Narodowy

Plaża

Przed nami około dwóch kilometrów wędrówki prawdziwą, dziką plażą. Plaże Słowińskiego Parku Narodowego, to również jeden z symboli tego miejsca. Bezludne, szerokie, rozległe i dzikie, takie właśnie my je zobaczyliśmy. Plaża kojarzy nam się z parawanami, leżakami i zamkami z piasku a tutaj znaleźliśmy powalony konar drzewa, rozsypane „wyszlifowane” kamienie i spokój. Kilometry plaży, szumiące morze i żywej duszy dookoła. Jak na Księżycu, a przecież to środek polskiego wybrzeża. Coś majestatycznego.

wydma czołpińska i latarnia morska w Czołpinie
wydma czołpińska i larania morska w Czołpinie
wydma czołpińska i latarnia morska w Czołpinie

Na piasku, bardzo rzadko ślady po stopach turystów. Dzięki temu można było zobaczyć przepiękne mini wydmy, rozciągające się na sporych obszarach. Nie zobaczysz takich rzeczy na typowych plażach, gdzie zostanie to wszystko po prostu zdeptane.

Plaża po której szliśmy, tylko z pozoru wydaje się taka sama, wręcz monotonna. Nie jest to miejsce gdzie atrakcje świecą neonami. Samemu trzeba obserwować, szukać różnic i pytać się dlaczego tak właśnie jest. Choć odpowiedzi pewnie nie poznamy. To miejsce i ten krajobraz tworzy natura. To ona zdecydowała, że tutaj plaża będzie szeroka, im dalej od brzegu morza tym bardziej porośnięta trawami za którymi rośnie sosnowy las. A w innym miejscu plaża staje się węższa, nie ma traw tylko od razu za polem piasku rosną powykrzywiane od wiatru drzewa.

Po niemal półgodzinnym spacerze brzegiem szumiącego morza, dochodzimy do wyrwy w ciągnących się na lewo, wydmach. Ta wyrwa to początek niebieskiego szlaku, prowadzącego do latarni morskiej w Czołpinie. Niestety nie jest on zbyt dobrze oznakowany od strony plaży, dlatego trzeba czujnie obserwować. Po wejściu w wyrwę na wydmie, znajduję oznaczenie niebieskiego szlaku. Dodatkowo, spotykamy innych turystów, którzy potwierdzaja nam, że idziemy w dobrym kierunku.

mikropodróże ebook poradnik książka

Tylko na kierunkowo.pl!

Wyjątkowy e-book „MIKROPODRÓŻE” już dostępny! Ponad 700 podróżniczych inspiracji z Wielkopolski, Pomorza i Dolnego Śląska, blisko 260 kolorowych zdjęć, 5 gotowych planów mikropodróży, setki praktycznych porad i wskazówek tworzących najobszerniejszy poradnik, poświęcony krótkim formom podróżowania, liczący aż 294 strony!

Droga do latarni morskiej w Czołpinie

Po minucie naszym oczom ukazuje się miejsce przygotowane z myślą o turystach. Kilka ławek, drogowskazy i kilka tablic z informacją turystyczną. To miejsce jest zlokalizowane na samym początku lasu, którym dalej udamy się w stronę latarni.

Siadamy na chwilę, standardowo wytrzepujemy piasek z butów i robimy krótką przerwę. Najmniejszy z nas, dostaje swój deserek, my robimy po łyku wody i zbieramy się do dalszej drogi.

Droga wiedzie lasem. Z początku to szeroki i ubity dukt leśny, po jakimś czasie dodatkowo wzmocniony płytami drogowymi. Jednak im bliżej latarni, tym droga bardziej wznosi się do góry. Płyty drogowe się kończą a my skręcamy w węższą leśną ścieżkę, którą niemal stale idąc pod górę niebieskim szlakiem, dochodzimy do szczytu wydmy. Nim naszym oczom ukarze się ceglana latarnia, zobaczymy ogrodzenie z oznaczeniami informującymi o terenie wojskowym. W pobliżu wieży znajduje się wieża radarowa wraz z wojskowym punktem obserwacyjnym, nie jest on widoczny ze szlaku, jednak zrozumiałe są wtedy oznaczenia terenu wojskowego. Mijając je, możemy pomału wypatrywać latarni.

Latarnia morska w Czołpinie

Już ostatnie metry dzielą nas od momentu, gdy zobaczymy latarnię. Nagle między drzewami ją dostrzegamy. Wcale nie jest mała i w oddali, okazuje się, że las całkiem dobrze ją skrywa a my znajdujemy się niemal tuż pod nią. Podchodzimy jeszcze kilka metrów i jesteśmy na miejscu. Latarnia niestety jest już zamknięta (jesteśmy po godzinie 18), choć nie mamy pewności, czy w ogóle była otwarta, ponieważ wcześniej mijaliśmy informacje o zamknięciu obiektów z racji stanu epidemii. Szkoda, ale mówi się trudno.

latarnia morska w czołpinie
latarnia morska w czołpinie

Więcej o latarni morskiej przeczytacie w opisie tego miejsca w kategorii tu byłem: Latarnia morska w Czołpinie

Powrót na parking leśny

Robimy kilka zdjęć, z ciekawości czytamy tablicę umieszczoną na latarni i ruszamy piaskowymi schodami, idąc dalej niebieskim szlakiem w stronę parkingu. Latarnia powoli chowa się za koronami drzew i mimo, że droga którą idziemy jest prosta jak strzała coraz mniej widzialny jest budynek latarni.

Po pewnym czasie piaskowe schody oraz poręcz biegnąca wzdłuż nich się kończy, a teren staje się bardziej płaski. Droga ponownie staje się typowym leśnym duktem. Dla nas ważne, że jest on twardy i ubity, dlatego możemy wieźć naszego brzdąca po nim w wózku.

Na końcu naszej drogi znajduje się dawny Dom Latarnika. Znajduje się on niemal w bezpośrednim sąsiedztwie parkingu, do którego zmierzamy.

Osada Latarników, dzisiaj Muzeum Słowińskiego Parku Nardowego

Obecnie Dom Latarnika a właściwie cała Osada Latarników to nowo oddane Muzeum Słowińskiego Parku Narodowego. Z informacji w internecie, to miejsce zapowiada się bardzo ciekawie (informacje znajdziecie tutaj i tutaj). Ma ono również ciekawą historię. Powstało w tym samym okresie co latarnia (1872-1875) i służyło latarnikom jako ich mieszkanie ale i zaplecze techniczne dla latarni. Niestety z czasem, gdy latarnia została wyposażona w lampę elektryczną, znaczenie Osady Latarników malało. Ponieważ wcześniej, gdy latarnia posiadała lampę na olej, praca latarników była niezbędna, gdyż to oni wnosili ten olej na górę. Natomiast z elektryfikacją latarni ich praca straciła na znaczeniu. Od tego czasu budynki niszczały. Dopiero w 2015 roku rozpoczęto ich remont i dostosowywanie do nowej funkcji.

Niestety i tutaj nie udało się nam wejść. Epidemia i związane z nią ograniczenia nie umożliwiły nam zobaczyć tego miejsca, czego też nam trochę żal.

Od dawnego Domu Latarników do parkingu jest dosłownie kawałek. Można iść tak jak my, dalej niebieskim szlakiem aż do asfaltowej drogi lub skorzystać z wygodniej kładki, biegnącej wzdłuż ogrodzenia terenu Muzeum, która prowadzi na sam parking, o czym My nie wiedzieliśmy.

Na tym kończymy swoją wędrówkę po największych atrakcjach zachodniej części Słowińskiego Parku Narodowego. Wróciliśmy na pusty już parking i ruszyliśmy z powrotem do Rowów.

Wydma Czołpińska i latarnia morska w Czołpinie – cała trasa w skrócie

Co można zobaczyć na tej trasie oraz jakie atrakcje ona skrywa przeczytaliście wyżej. Teraz czas na suche fakty!

  • Całkowity czas przejścia: 2 godziny 30 minut, w tym:
    • 20 minut dojścia przez las z Parkingu do Wydmy Czołpińskiej,
    • 40 minut to przejście Wydmy Czołpińskiej, czyli po około godzinie dochodzimy do plaży,
    • 30 minut spaceru po plaży w kierunku zachodnim,
    • 25 minut dojścia z plaży do Latarni w Czołpinie,
    • 25 minut zejścia z latarni w stronę parkingu,
    • kilka minut na przerwy, trzepanie butów z piasku i zdjęcia
  • Całkowity pokonany dystans: 7,8 km,
  • Ciekawostka! Trasa jak się okazało, wymaga zrobienia 10000 kroków.

Warto zabrać tam dziecko?

Trzeba się zastanowić, ponieważ trasa na której znajdują się Wydma Czołpińska i latarnia morska w Czołpinie, to wymagająca sprawa. Ja, naszego synka, przez wszystkie piaszczyste odcinki niosłem na rękach. Po leśnych (twardych) duktach, jechaliśmy wózkiem spacerowym. Niestety po twardym piasku, nad brzegiem morza wózek nie chciał współpracować. Starsze dzieci, myślę, że powyżej 4 roku życia mogą spróbować przejść tą trasę samodzielnie, choć będzie to dla nich wyzwanie.

Na pytanie czy dzieciom się to miejsce spodoba, nie znam odpowiedzi. Na pewno wydma i latarnia może być dla nich całkiem ciekawa, ale spacer po lesie czy plaży może okazać się za mało „wystrzałowe”. Mimo wszystko myślę, że dzieci nie powinny burzyć naszych planów i nawet jak się chwilę ponudzą i pomarudzą, to warto to miejsce zobaczyć. Zaufajcie mi – widoki wynagrodzą marudzenie dzieci.

Wyróżniająca się na tle innych, informacja i organizacja turystyczna Słowińskiego Parku Narodowego

Na koniec chciałbym pogratulować gospodarzom parku za świetnie zorganizowane zaplecze dla turystów. Ławki, stoliki, stojaki rowerowe, doskonała informacja turystyczna z możliwością rozszerzenia wiedzy z plansz, przy wykorzystaniu kodów QR i doczytaniu reszty w internecie, robi wrażenie. Czułem się doskonale zaopiekowany jako turysta. Gdy chciałem wysypać piasek z butów, za rogiem ukazywała się ławka a gdy zastanawiałem się do to za roślinność, obok stała tablica z jej opisem. Świetna robota!

Było jedno małe „ale” – słabe oznaczenie skrętu na niebieski szlak od plaży. Małe niedociągnięcie… Niektóre z tablic, były za to uszkodzone lub zniszczone, pewnie przez nas turystów… Szanujmy dobro wspólne, a będzie nam ta świetnie wykonana praca służyła latami.

wspieraj bloga Ja tworzę rzetelne treści, którym możesz zaufać a Ty stawiasz kawkę:) Dzięki drobnym wpłatom od Czytelników (5, 10, 15 zł), mogę utrzymywać i rozwijać bloga
POZNAJMY SIĘ
kierunkowo.pl autor marcin krawczyk prelekcja targi tour salon prezentacja 2023
Marcin Krawczyk

mikropodróżnik | bloger | polonofil

Od ponad 30 lat podróżuję po Polsce, odkrywając jej najciekawsze zakątki i smaki. Specjalizuje się w krótkich wyjazdach (mikropodróżach), dzięki którym udaje mi się łączyć pracę zawodową z życiem pełnym podróżniczych przygód! Swoimi mikropodróżniczymi odkryciami dzielę się z Wami od 2019 roku na moim blogu – kierunkowo.pl, starając się tworzyć najbardziej rzetelny blog podróżniczy o Polsce. Więcej o mnie przeczytacie na stronie o mnie

MAPA ATRAKCJI Kilkaset miejsc i inspiracji podróżniczych w jednym miejscu