Nasz jednodniowy wypad po okolicach Poznania, dotarł do drugiego celu na mapie! Po zobaczeniu najważniejszych miejsc w Wielkopolskim Parku Narodowym, co opisałem dla Was we wpisie: Wielkopolski Park Narodowy. Spacer wśród jezior i lasów, czas odwiedzić drugi przystanek – Glinianki w Mosinie. Glinianki to nadal teren Wielkopolskiego Parku Narodowego, jednak historia tego miejsca nie wiąże się z historią samego parku. Również charakter miejsca jest inny, dlatego potraktowałem go jako kolejne miejsce, na naszej trasie tego dnia. Co zobaczyliśmy w tym miejscu? Czy nam się podobało oraz czy widok z wieży faktycznie urzeka? To i wiele innych ciekawostek przeczytasz w tym wpisie.
Glinianki w Mosinie. Podstawowe informacje
Glinianki w Mosinie to zbiorniki wodne, powstałe w miejscu dawnej kopalni gliny, która zaopatrywała w niezbędny surowiec, zakłady ceramiczne w Mosinie. Po zakończeniu produkcji cegieł i innych wyrobów ceramicznych, a tym samym zakończeniu wydobycia gliny, dawna kopalnia i wyrobiska zalały się wodą, tworząc niewielkie stawy, zwane gliniankami. Z początku dzikie i odrobinę zaniedbane tereny, stawały się ciekawym miejscem do wypoczynku. To zainteresowanie wykorzystano i utworzono w ich bezpośrednim otoczeniu tereny rekreacyjne z kąpieliskiem oraz wieżą widokową.
Położenie
Glinianki w Mosinie, znajdują się około 15 kilometrów na południe od Poznania. Zlokalizowane są na zboczach Osowej Góry, która administracyjne leży na terenie miasta Mosina. Same Glinianki znajdują się na mosińskim Pożegowie, przy ulicy Pożegowskiej (lub na końcu ulicy Spacerowej). Teren Glinianek znajduje się również w granicach Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Historia
Glinianki w Mosinie to zbiorniki wodne, powstałe w miejscu dawnej kopalni gliny, która zaopatrywała w niezbędny surowiec, zakłady ceramiczne w Mosinie. Powstały one w 1886 roku i funkcjonowały aż do lat 90. XX wieku. Wytwarzały przede wszystkim materiały budowlane, głównie cegły, dachówki, ceramiczne rury czy kafle. Lata największej świetności mosińskiej cegielni przypadły na pierwsze lata XX. wieku oraz późniejsze lata międzywojenne. Wtedy to produkcja sięgała 16 milionów cegieł rocznie (ok. 45 000 dziennie) a zakład zatrudniał około 250 osób. Wyroby powstające w mosińskiej cegielni oznaczane były sygnaturą „M. Perkiewicz”. Wyroby o takim oznaczeniu były wykorzystywane do budowy m. in. poznańskich fortów (odnaleziono je m. in. w forcie Va oraz VIIIa).
Zakład ceramiczny nieprzerwanie funkcjonował również w czasie II wojny światowej. Po jej zakończeniu został znacjonalizowany i rozpoczął działalność pod nazwą Centralnego Zarząd Wytwórców Materiałów Budowlanych. W takiej formule zakłady ceramiczne w Mosinie, funkcjonowały do lat 90. XX wieku, kiedy to zakończono w nich produkcje.
Wyrobiska pokopalniane, w których prowadzono wydobycie gliny na potrzeby zakładów, po zaprzestaniu produkcji w naturalny sposób wypełniły się wodą. W ten sposób powstały właśnie glinianki, czyli zbiorniki wodne, w miejscu dawnych wyrobisk.
Glinianki w Mosinie dzisiaj!
Obecnie teren Glinianek został zagospodarowany i przekształcony w tereny rekreacyjne, nazwane przez miejscowe władze jako Przystanek Glinianki. Największymi atrakcjami są niewątpliwie wieża widokowa oraz w sezonie letnim, co zrozumiałe, strzeżone kąpielisko. Więcej o tych miejscach przeczytacie w kategorii tu bylem, gdzie opisuję odwiedzone przeze mnie miejsca. Linki do opisanych miejsc mosińskich glinianek, znajdziecie poniżej:
- Przystanek Glinianki w Mosinie
- Wieża widokowa na Osowej Górze w Mosinie
- Kąpielisko Glinianki w Mosinie
Glinianki w Mosinie – krótki wstęp
Glinianki w Mosinie to nasz drugi przystanek, podczas jednodniowego wypadu po okolicach Poznania. Pierwszy cel, czyli serce Wielkopolskiego Parku Narodowego przespacerowaliśmy od rana, a przeczytać możecie o tym w tym wpisie: Wielkopolski Park Narodowy. Spacer wśród jezior i lasów. Drugim celem na liście były właśnie Glinianki, do których podjechaliśmy około godziny 13. Oczywiście nie było to upalne lato, ponieważ byliśmy tutaj późnym wrześniem i o skorzystaniu z kąpieliska nie było mowy.Rzecz jasna byliśmy najbardziej zainteresowani wieżą widokową, ale również ogólnym wyglądem tego miejsca o których słyszałem wiele dobrego.
Glinianki w Mosinie – nasza trasa
Od początku planowania tego jednodniowego wyjazdu, zakładałem, że mosińskie glinianki będą krótkim przystankiem na naszej trasie. Najważniejszym punktem miała być wieża widokowa a pozostałe atuty tego miejsca, we wrześniu i tak nie świecą już takim blaskiem jak w słoneczne letnie dni. Kierując się tym wszystkim, nasza trasa wyglądała następująco:
Punkt startowy oznaczyłem kolorem zielonym, a koniec trasy czerwonym – tak dla pełnej jasności.
Glinianki w Mosinie. W drogę!
Tyle piszę o tym by dobrze zaplanować jednodniowe wyjazdy, a sam popełniłem błąd! Co prawda drobny i taki, który nie wpłynął na nasze plany, ale jednak… Jaki dokładnie? Wybrałem dziki parking w pobliżu ul. Spokojnej zamiast wygodnego i świetniej przygotowanego parkingu, bliżej ulicy Pożegowskiej. Ale jak wspomniałem, ten błąd nie wymusił zmiany planów, dlatego poza tym, że było mniej wygodnie, nic złego się nie wydarzyło.
Ok, ale czas ruszać. Samochód jak już zdążyłem wspomnieć zostawiliśmy na „dzikim” parkingu we wschodnim narożniku terenu glinianek, przy skrzyżowaniu z ul. Spokojną. Nasze pierwsze kroki skierowaliśmy w stronę plaży, do której szliśmy szeroką, leśną ścieżką.
Po dosłownie kilkudziesięciu krokach, w oddali było już widać wyłaniający się pod drzewami piasek. Kilka kroków dalej byliśmy na miejscu.
Kąpielisko
Na samym początku, poza piaskiem oczywiście, naszym oczom ukazała się spora tablica, wyraźnie informująca o tym gdzie jesteśmy. Swoją drogą bardzo fajne logo, które super nawiązuje do miejsca!
Informacja dla przybywających tutaj jest naprawdę fajnie rozwiązana. Nawet w tle powyższego zdjęcia widać większą, od tej powitalnej, tablicę informacyjną, na której znajdują się najważniejsze informacje dla każdego kto chce skorzystać z kąpieliska albo wypocząć w tym miejscu.
Po minięciu tej „formalnej” części wchodzimy na niezbyt dużą ale przyjemnie piaszczystą plażę a naszym oczom ukazuje się, cały urok Glinianek w Mosinie.
To kameralne i nieduże kąpielisko, na pewno ma w sobie wiele uroku. Otoczone przez las z górującą nad wszystkim wieżą, zapada w pamięci. Niestety jakość wody to nie jest mocna strona tego miejsca. Ale nie ma się co dziwić, są to zbiorniki wodne, które stworzył tak naprawdę człowiek a nie natura a po drugie, są to wody stojące, ponieważ do glinianek nie wpływa ani z nich nie wypływa choćby najmniejszy strumień. To wszystko wpływa na jakość wody, która dla niektórych, przyzwyczajonych do wody basenowej, może być problemem.
Na tyłach kąpieliska, mozemy znaleźć również tablice z informacjami nt. Wielkopolskiego Parku Narodowego oraz krótką informacją o samym Przystanku Glinianki.
Chodźmy dalej!
Cofnęliśmy się niemal do miejsca gdzie weszliśmy na kąpielisko. Skręciliśmy tam w prawo i szliśmy dalej w stronę wieży widokowej, przygotowaną ścieżką.
Ścieżka jest szeroka, w miejscach gdzie teren się wznosi lub opada dodatkowo zabezpieczona balustradami po bokach. Bez problemu mogą poruszać się nią osoby niepełnosprawne lub rodzice z wózkami dziecięcymi, ponieważ jest utwardzona, znaną wielu nam z parków nawierzchnią mineralną. Gdy teren robi się płaski, znikają balustrady ale dalej jest szeroko i wygodnie.
Po dosłownie dwóch minutach dochodzimy do głównego parkingu na Gliniankach w Mosinie. Przyznam, że byłem zaskoczony, wynikało to głównie z tego, że porównałem ten parking z miejscem gdzie zaparkowałem.
Tutaj parkuj!
Żeby nie przesadzić, główny parking na Gliniankach w Mosinie nie jest jakiś cud techniki czy inżynierii. To standardowe, choć dobrze wyposażone miejsce do zaparkowania samochodu. Utwardzone, ogrodzone i dodatkowo niemal ze wszystkim co trzeba, czyli wiatą do odpoczynku, śmietnikami, oświetleniem czy tablicami i mapami informacyjnymi.
Porównując go z drugim, dzikim parkingiem, który jest po prostu uklepaną polaną, porośniętą dookoła krzakami, ten parking to wersal na gliniankach. Dlatego jeżeli chcesz zaparkować w pobliżu glinianek, wybierz to miejsce.
W stronę wieży
Po chwilowym „szoku” parkingowym i sprawdzeniu planu całego terenu glinianek, ruszyliśmy dalej w stronę wieży. Oczywiście kierunek w którym należy iść, wskazuje górująca wieża, nie potrzeba do tego żadnych map.
By do niej dotrzeć musimy pokonać przesmyk między dwoma stawami, nie jest to trudne, ponieważ ścieżka prowadzi drewnianym pomostem.
Tuż za pomostem, stajemy przed drewnianymi schodami. Dla nas nie są one żadnym problemem, niestety mogą być znaczną trudnością dla osób niepełnosprawnych lub dziecięcych wózków.
Po ich pokonaniu naszym oczom ponownie ukazuje się cel spaceru, czyli wieża widokowa. Musimy wybrać jedynie jedną z dróg prowadzących na wieżę, tą bliżej wody lub ścieżkę bardziej na zachód. Obie są mniej więcej tak samo długie, jeżeli o 2 minutowym spacerze można powiedzieć, że jest długi. My skręciliśmy w lewo.
Minęliśmy drewnianą wiatę, która może być dobrym miejscem na chwilę odpoczynku dla rowerzystów i dosłownie kilka kroków dalej byliśmy już u podnóża wieży widokowej.
Wieża widokowa
Sama wieża to drewniana konstrukcja o wysokości 17 metrów, a jej podstawa znajduje się na wysokości 140,5 m. n. p. m. Na jej szczyt prowadzi ponad siedemdziesiąt schodów a ich pokonanie to kwestia około dwóch minut. Nim jednak będziemy się już „wspinać” w samej wieży najpierw musimy pokonać kilka stopni przed nią.
Schody prowadzące na szczyt wieży widokowej są wąskie. Ciężko minąć się na nich, dlatego warto na „pięterkach” rozejrzeć się i poczekać w tym miejscu, jeżeli widzimy kogoś idącego z drugiej strony. Po pokonaniu wszystkich schodów wchodzimy na taras widokowy, który jest wielkości typowego pokoju.
Widok z wieży
Jeżeli mówimy o wieżach widokowych, to każdego ciekawi przede wszystkim widok, jaki się z niej roztacza. Jak to jest z wieżą widokową na Osowej Górze w Mosinie? Ciekawie, choć głowy nie urywa. Z wieży widokowej możemy podziwiać panoramę Wielkopolskiego Parku Narodowego, który z góry wydaje się po prostu dużym lasem. Dobrze widać duże formy polodowcowe, czyli wzgórki i jeziora oraz oczywiście pobliskie miejscowości. Poznań widoczny jest bardzo słabo, więc jeżeli przeczytacie gdzieś o panoramie Poznania z wieży widokowej w Mosinie, spytajcie o namiary do dealera. Ja Poznań widziałem, bo wiedziałem w którym kierunku go szukać, ale bez odpowiedniego zooma, jest on po prostu zlepkiem budynków.
Oczywiście z wieży doskonale widać panoramę całego Przystanku Glinianki w Mosinie. Ten widok, w moim przypadku tylko umocnił przekonanie, że to miejsce to świetny przykład stworzenia terenów rekreacyjnych na dawnych terenach przemysłowych (wyrobiskach czy kopalniach). Ta przestrzeń naprawdę została fajnie zaprojektowana, wykonana i jest utrzymywania. W momencie kiedy tam byłem, na całym terenie było czysto a roślinność wyglądała na zadbaną. Mucha nie siada!
Sama drewniana konstrukcja dodaje trochę adrenaliny, ponieważ wieża, co jest normalne, lekko kołysze się przy mocniejszym wietrze. Jest to odczuwalne, choć oczywiście da się nie zwracać na to uwagi.
Wracamy…
Po kilku ładnych minutach spędzonych na szczycie wieży widokowej, przyszedł czas by schodzić. Długo to nie trwało i byliśmy z powrotem pod wieżą. Tutaj warto wspomnieć jeszcze raz, że cały Przystanek Glinianki w Mosinie to świetny przystanek dla rowerzystów. Cały ten teren jest świetnie połączony ze szlakami rowerowymi na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego, dlatego warto skorzystać z tutejszej infrastruktury i odpocząć podczas rowerowej przejażdżki.
Idziemy dalej w kierunku głównego parkingu, później wybieramy dla odmiany spacer ulicą w kierunku naszego „dzikiego” parkingu. Po kilku minutach jesteśmy ponownie przy naszym samochodzie. Pakujemy się i ruszamy na szybki obiad, który zaplanowałem w jednej z mosińskich knajpek. Po obiedzie ruszymy dalej, w stronę Rogalina, słynącego z pięknego pałacu oraz bardzo, ale to bardzo starych dębów. To będzie już nas ostatni przystanek podczas tego jednodniowego wyjazdu, a przeczytacie o nim w kolejnym wpisie.
Glinianki w Mosinie – słowo na koniec
Teren wokół glinianek, które kiedyś były po prostu kopalnią gliny, dzisiaj jest przestrzenią stworzoną do spędzenia leniwego popołudnia lub upalnego, letniego dnia. To świetny przykład w jaki sposób zagospodarować teren, który atrakcyjny na pierwszy rzut oka nie był. Dwie mocne atrakcje, czyli kąpielisko oraz wieża widokowa dodają wyjątkowości, ale ogólne wrażenie z pobytu tego miejsca robi cała reszta, czyli alejki spacerowe, miejsca do odpoczynku, ścieżki rowerowe i cała infrastruktura turystyczna. Wszystko to zadbane i czyste, co tylko poprawia odbiór.
Czy warto tu przyjechać? Moim zdaniem – tak. Można tu spędzić naprawdę miłe popołudnie, powdychać świeżego powietrza i nakarmić się spokojem i ciszą. A w upalny dzień może nawet i poplażować. Dla osób żądnych wrażeń i adrenaliny polecam inny adres…
Więcej ciekawych miejsc w okolicy
Interesują Was okolice Poznania? Poznajcie kolejne ciekawe miejsca blisko stolicy Wielkopolski!
Spacer w koronach drzew w Poznaniu (trasa, dojazd, ceny)
W Poznaniu istnieje od kilku lat bardzo nietypowa i ciekawa atrakcja, dzięki której możemy przeżyć spacer w koronach drzew! Mimo,…
Rogalin. Co warto zobaczyć?
Rogalin to unikatowe miejsce na mapie Polski. Niewielu wie, że Rogalin to nie tylko okazały pałac wraz z imponującymi ogrodami…
Poznajcie również sam Poznań! Najciekawsze miejsca w mieście opisałem dla Was na kierunkowo.pl – dwa wpisy poniżej!
No posts
Poznajcie również najciekawsze miejsca całej Wielkopolski! Znajdziecie je w kategorii tu byłem!